Ile najdłużej żył wam akumulator w aucie? W moim pierwszym aucie fabryczny wymieniłem po 17 latach - przestał trzymać napięcie, rozładowywał się w kilkadziesiąt minut. W obecnym aucie właśnie padł - również fabryczny - po 15 latach.

Chyba nieźle. Ciekawe czy jeszcze takie robią.

W życiu tak długo auta nie miałem, gdy tylko raz mu się zdarzy w zimę problem z normalnym zakręceniem, sprawdzam czy 4 lata mu minęły i wymieniam.

:djbanan Ale ja tych aut tak długo nie miałem. Po prostu był w nich ciągle fabryczny aku. Mam teraz bosha chyba s3 w jednym z aut i zawsze pali od strzała. Nawet po kilkunastu zimowych dniach bez odpalania. Teraz do drugiego auta zamówiłem s4.

:lupiniii
Pierwszy fabryczny miał ok. 15-17 lat (nie pamiętam dokładnie, kiedy był wymieniony).
Ojciec kupił za 80 zł na giełdzie fordowski używany - musiał mieć dobrych już parę lat wtedy - i do dzisiaj nie mam problemów (a teraz musi mieć na pewno dobrze ponad 10), może i 15 lat).

Ja w Lagunie 1,9dci z listopada 2007 mam oryginał baterię, przebieg od nowości 240kkm, pierdylion rozruchów (krótkie trasy) i brak garażu. Kupiona od serdecznego kolegi jak nie miała 2 lat i niecałe 40kkm na blacie, a on wyprowadził nówkę z salonu w Polsce.
Nigdy nie padła. Nie spodziewałem się tego po Renaulcie

:maciej1988 do fordów akumulatory robił motocraft. Tak samo, jak świece. I na tych gratach ford nigdy nie protestował. W swoim fordzie miałem właśnie akumulator motocrafta, od nowości auta. Wymieniony w dwunastym roku użytkowania.
A akumulatory dziś, to jedna wielka lipa. Ile marek, tyle opinii. Producenci w zasadzie markują tylko produkty robione po całym świecie. Varta i Bosch, to była, a może nadal jest jedna fabryka w Czechach. Do tego masa marek własnych od poszczególnych producentów. A trwałość dzisiejszych akumulatorów pozostawia wiele do życzenia.
Któraś z serii Boscha też miała bardzo kiepskie opinie.

:hubbabubba Najgównianiejsza była chyba Bosch Silver, robiona bodaj w Hiszpanii ...