:m_niebieski A ja to rozumiem. Kwestia przyzwyczajenia Jak to? Pytacie? Ano tak człek do całek, nieliniowych regresji i funkcji periodycznych przywykł, że przy zadaniu prostym głupieje i na dwa plus dwa odpowiada gruszka
:m_niebieski, za późno Poza tym żadne Starachowice, w wielkim świecie byłam, czyli w Kielcach W urzędzie załatwiłam, mojej krwi niestety nie chcieli dzisiaj Butów nie kupiłam, ploty z koleżanką zaliczone. Połowa sukcesu A mimo, że miałam wolne, szefowi i tak udało się mnie zdenerwować, to powinno być karalne
Dzwonił? Trzeba było odebrać i bełkotać niczym pijana Urlop miałaś i święte prawo się nawalić. Oduczyłby się na drugi raz, jakbyś mu "Leeeeeegiaaaaaa" wydarła w słuchawkę i wychrypiała, że z kolegą z Warszawy majstra opijasz Wiesz jaki szacun byś miała nazajutrz w pracy? Słowem by więcej nie pisnął
Czemu Wy macie takie dobre pomysły dzisiaj ale po fakcie?
To bym mu nie odmówiła jak mnie piwem częstował, tylko wypiła kilka i zaczęła śpiewać Bo jak dzwonił, to dowiedział się że jestem w Kielcach, a skoro już przyjechałam to mogę mu papiery podrzucić do domu zamiast do jednego z naszych sklepów