Wczoraj zadzwonił mój szwagier, z pytaniem czy mogłabym przygarnąć na noc i cały dzisiejszy dzień jego córkę. Powiedziałam, że sori, mam inne plany i nie pomogę. I wiecie co zrobił? Wziął i się bez słowa rozłączył
co kupiłaś? Bo chyba nie doczytałam?
--
chodzenie po bagnach wciąga :)