Wy za to życzcie mi cierpliwości. Muszę wytłumaczyć telefonicznie koleżance jak ma zeskanować dokument i wysłać mi go mailem. Będzie robić to pierwszy raz. Po powrocie z urlopu. Tłumaczę jej to za każdym razem
Za każdym razem mam wrażenie, że idzie jej lepiej No dobra, nie śmieję się. Nie wszyscy muszą być sprawni technicznie. Chociaż chyba najbardziej mnie słabi, że za każdym razem zadaje te same pytania. A jak mówię "zapisz to sobie, to sama będziesz wiedzieć", to zawsze mówi, że nie trzeba. Ze ona zapamięta
To tak jak ja. Też zawsze mam kilka gadżetów w torebce. Dzisiaj mam np 2 książki (muszę sobie w końcu czytnik kupić), parasol, miarkę stolarską, nóż, dwie pary okularów+ jedne przeciwsłoneczne i standardowo butelka wody, notes i z kilogram innych szpargalów
:kaab, parasol? Optymistko Ty książka, woda, ładowarka, scyzoryk, lotki, kości do gry, keczup, sól, pieprz, opaska elastyczna, bandaż, plastry, stare baterie, które wciąż zapominam wyrzucić, portfel i reszta pierdół
Wiesz, własnej soli czy pieprzu też zazwyczaj nie używam, ale mieć a nie mieć... Tak jak z mini apteczką Noszę, ale mam nadzieję, że nie trzeba będzie używać
Padł mi skaner i przeszedł pan do niego, żeby albo naprawić, albo zabrać. I zamiast naprawiać rozsmiesza mnie. Nie reaguje na popędzanie. Co mu zrobić?