No tak właśnie się zastanawiam co tu nabroić dzisiaj
słomiany weekend mam, to się waham pomiędzy zrobieniem czegoś sensownego w domu, odpaleniem szwędaka po mieście lub dosyć długą sesją w gierce, w której przepadłem ostatnio z kretesem
Znaczy grać będę i tak pewno do rana, ale wizja kilkunastu godzin online jest całkiem kusząca