Od trzech godzin kłóciłam się z moim puchatym Księciem Ciemności: na różne sposoby mówił do mnie "wstawaj!" a ja uparcie odpowiadałam "nie wstanę" - zniosłam Koontza i Grishama (bo mają miękkie okładki) przekonał mnie dopiero III tom "Encyklopedii zdrowia".
Nie ma sprawiedliwości na tym świecie: moje (nie)szczęście przyhołubiło sobie Kocię-Mocię, która służy do usypiania i czuwania nad snem, a mój Czarny Rycerz nie może żyć beze mnie zarówno w dzień, jak i w nocy
No to
--
Tylko w bajkach i w marzeniach dziewczynek książę podjeżdża majestatycznie na białym koniu - w prawdziwym życiu koń albo się potknie, albo zes*ra