Jeśli szukasz tu czegoś z czego można się pośmiać zrywając boki - zawiedziesz się. Natomiast jeśli trafiłeś tu szukając ludzi, którzy niemalże trafili do księgi Darwina - zapraszam. Dzisiejszym bohaterom w komplecie udało się przeżyć, choć były i złamania i zranienia...
Nie powtarzajmy tego! Nigdy! Osobom, których psychika nie jest wypaczona stanowczo odradzamy lekturę, pozostałych zapraszamy, im i tak jest wszystko jedno...
NIEWINNE PYKTytułem wstępu: dziewczęciem będąc często bawiłam się na boisku szkolnym, gdzie zawsze było multum dzieciarni z okolicznych bloków. W któreś wakacje, miałam może z 7 lub 8 lat, wpadliśmy na świetny (jak nam się wtedy wydawało) pomysł! Otóż mieliśmy się kręcić dookoła własnej osi, a potem biec przed siebie. Kto najdalej dobiegnie ten oczywiście wygrywa. Akcja właściwa: stoję Ci ja w szeregu gotowa do kręcenia. Zaczynam wirować, wiruję, wiruję i pada hasło: START! No i wystartowałam. Może zdążyłam pobiec ze 2 metry, potem nastąpiła seria niefortunnych zdarzeń.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą