Szukaj Pokaż menu

Genialni tłumacze tytułów filmowych III

33 587  
64   85  
Kliknij i zobacz więcej!Święta były, Sylwester za nami, większość zdążyła już wytrzeźwieć, dla niektórych wielkim krokiem zbliżają się ferie, a dla innych sesja. A w telewizji jak zawsze - parada genialnych tłumaczeń tytułów filmowych.

Pierwsza część - czyli prezentacja owych tytułów już za chwilę, a druga - czyli drobny konkurs, związany z tłumaczeniami, chwilę później.

Numer Stulecia - Lucky Number (no, zależy z kim ten numer...),

Łowcy wampirów - Vampires (znaczy się - rozdźwięk w szeregach krwiopijców?),

Cudowna Julia - Being Julia,

Nagi Peryskop - Down Periscope,

Ofiary losu - Screwed (no... skłaniałbym się bardziej ku interpretacji a’la Ahmed),

Czy wiesz co ci grozi w ciemnościach?

91 790  
399   6  
Wszyscy nas straszą, rzecznik praw dziecka horrorami i głośną muzyką, a pewna firma ciemnościami...

Kliknij i zobacz więcej!

Czy wiesz co strasznego może się stać w ciemności? Jeśli nie, to zobacz:

Anegdoty o malarzach XXIV

19 122  
23   1  
Kliknij i zobacz więcej!Poczucie humoru u artystów często bywa bardzo specyficzne. Przekonajcie się sami... 

Irena Kuczborska (1907- 1971)
Malarka, ilustratorka, karykaturzystka.

Kuczborska, jeszcze jako studentka ASP w Warszawie, pewnego dnia przyszła na uczelnię, wołając od drzwi do siedzących w hollu kolegów:
- Uśmiejecie się, jak wam powiem, kto umarł...!

***

Kiedy na wystawie malarstwa w Zachęcie Kuczborska zobaczyła obraz zatytułowany „Podaj cegłę” i przeczytała nazwisko malarza, którym był Aleksander Kobzdej, zawołała:
- Jak tak się nazywa i tak maluje, to kariera murowana!
Był to okres, kiedy obowiązywał w sztuce realizm socjalistyczny. Okrzyk Kuczborskiej okazał się proroczy.

***

Kiedy Kuczborska dowiedziała się przypadkiem, ze znakomity znawca pisma, prof. Bonawentura Lenart, urodził się w Oświęcimiu, zdumiona zawołała:
- Wiedziałam, że w Oświęcimiu ludzie umierali, ale nigdy nie przypuszczałam, że ktoś się tam urodził. I to już w 1881 roku!


Bonawentura Lenart (1881 – 1973)
Profesor ASP w Warszawie. Introligator - artysta, konserwator starych druków.

Profesor Lenart, znany ze swej punktualności, był bardzo niezadowolony, jeśli studenci spóźniali się na jego wykład. Pewnego razu, kiedy któryś ze studentów zjawił się w pół godziny po rozpoczęciu wykładu, Lenart popatrzył na zegarek i zwrócił się uprzejmie do spóźnionego:
- Niech pan przyjdzie za tydzień, ale bardzo proszę nie o tej porze, tylko o trzydzieści minut wcześniej. Student jak nie pyszny opuścił salę wykładową.

***

W 1930 roku Muzeum Narodowe w Warszawie zwróciło się do oficyny książki Morrisa w Londynie z zapytaniem, czy mogą polecić dobrego specjalistę, znawcę druków, konserwacji papieru i liternictwa.
W odpowiedzi poinformowano Muzeum Narodowe, że najwybitniejszym specjalistą jest mieszkający w Warszawie Bonewantura Lenart.
Dyrekcja Muzeum poczuła się nieco głupio, a wkrótce potem Lenart został profesorem liternictwa w warszawskiej ASP.


W poprzednich odcinkach...



23
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Czy wiesz co ci grozi w ciemnościach?
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Anegdoty o malarzach XXIII
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas IV
Przejdź do artykułu Anegdoty o malarzach XXII
Przejdź do artykułu Najmocniejsze cytaty – ​Gwiazda filmów dla dorosłych zdradziła, ile zarabiała za jedną scenę, kiedy była numerem jeden w branży
Przejdź do artykułu Anegdoty o malarzach XXI
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu 8 najbardziej absurdalnych patentów z USA
Przejdź do artykułu Humor stanu wojennego

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą