Jesteś pijakiem kiedy... II

...poważnie myślisz o nauce gry na kobzie, bo przecież nikt nie dostaje więcej darmowych drinków niż kobziarze.

...zakładasz kilt zawsze kiedy w barze dziewczyny dostają darmowe drinki, bo różnica jest przecież czysto techniczna.

...po Tequilli odbija ci i wyjesz do księżyca, więc pijesz ją tylko z samego rana.

...jesteś na nogach cały dzień, aż do piątej rano. Wtedy odpadasz.

...gdybyś umarł, trafił do nieba i zobaczył że tam nie ma alkoholu, pytałbyś "Hej, dokąd prowadzą te schody w dół? Tam polewają?"

...kumple wiedzą że najlepszy sposób żeby cię uspokoić to krzyknąć "Ostatnie zamówienia!".

...masz dziesięć pojemników na lód w lodówce i wszystkie są puste.

...robisz drinki z lodu zeskrobanego z wewnętrznych ścianek lodówki.

...kiedy facet przy drzwiach krzyczy "Alcohol, Tobacco, Firearms" myślisz, że przyszedł ktoś z dostawą.

...mówisz aresztującemu cię policjantowi że grawitacja to jedyne prawo którego masz zamiar przestrzegać.

...traktujesz czołganie się z baru do baru bardzo dosłownie.

...kiedy płaczesz do piwa, zwiększasz jego zawartość alkoholu.

...wymyśliłeś grę z piciem z postaciami z Ulicy Sezamkowej, żeby spędzać więcej czasu ze swoimi dziećmi.

...zaczynasz dzień chwytając za telefon, dzwoniąc pod ostatnio wybierany numer i przepraszając.

...jakiś skur*iel zawsze wrzuca tabletkę gwałtu do twojego trzydziestego drinka.

...zawsze krzyczysz słowa konstruktywnej krytyki w stronę pijaczków noszących reklamy z dykty na plecach, w stylu "To zbyt polityczne! Izolujecie się od społeczeństwa!".

...wszystkie twoje największe sportowe dokonania wyszły ci po sześciu lub więcej drinkach.

...w twojej torbie golfowej jest więcej piwa niż kijów.

...skarżysz się kumplom że "byłeś strasznie trzeźwy zeszłego wieczora".


W poprzednim odcinku...