Oto kolejne podsumowanie krwistego tygodnia na Joe Monsterze. Dzisiaj poznacie zwycięzczynię ostatniego tygodnia - Mydelniczkę i jej płonące opowieści. A na koniec bonus - płonący ksiądz.
Granat, Jubilat i snopowiązałkaBędąc dziecięciem jeszcze, podczas zabawy w wojnę dostałem bezpośrednie trafienie granatem. Za granat robił klucz do świecy od "motóra" więc oprócz urwania filmu (pierwszego w życiu), przez dłuższy czas na czółku nosiłem charakterystycznego guza z odciśniętym na czerwono sześciokątem.
Niedługo potem jadąc rowerem marki Jubilat, zaatakowałem szyją sznur do bielizny. Miałem po tym na szyi tak odciśniętą szramę, że rodzice przez 2 tygodnie kazali mi chodzić w golfie - w lipcu. Pewnie się bali, że któryś sąsiad zgłosi na milicję, że próbowali mnie powiesić :C
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą