Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Wielopak weekendowy CLXXVIII

60 903  
9  
Miłość ma siłę wodospadu - przekonacie się o tym, czytając dzisiejsze wydanie wielopaka weekendowego. A poza tym będzie trochę informatycznie, nieco mięsnie, a już na pewno zabawnie. No, nie ma na co czekać, zaczynamy:

Lekarz, spiesząc się do pracy, zostawił swój stetoskop na stole kuchennym. Zorientowawszy się wraca i widzi swoją 4-letnią córeczkę, która ogląda tenże stetoskop z zainteresowaniem.
- Moja krew!! Będzie lekarzem! Och, wzruszonym wielce, nie pożałuję grosza na naukę dla mojego słoneczka.
Wchodzi do kuchni, szczęśliwy jak nigdy a córeczka mówi do stetoskopu patrząc na niego:
- Witamy w McDonalds, czy mogę przyjąć od pana zamówienie?

by Makabros

* * * * *

Nauczycielka pyta drugoklasisty:
- Michał, ile będzie 1+1?
- Nie wiem.
- No tata przyniósł jedno jabłko, a potem jeszcze jedno, ile wyjdzie?
- Tato jabłek nie nosi.
- A co nosi?
- Mięso.
- No to przyniósł on jeden kawałek, a potem jeszcze jeden, co wyszło.
- A on kawałkami nie nosi.
- A czym on nosi?
- Udami.
- No to przyniósł on jedno udo a później drugie - co wyszło?
- D*pa.

by skaut22

* * * * *

Dwie koleżanki spotkały się na ulicy, a jedna mówi:
- No i jak ty się ubrałaś?
Na to druga:
- No jak to jak? Najpierw włożyłam bieliznę i rajtuzy, potem sukienkę i na końcu płaszcz i buty.

by brogman

* * * * *

Mała kawalerka na siódmym piętrze w "gomułkowskim" wieżowcu gdzieś na Mokotowie. Późny wieczór. W łóżku mąż i żona już kończą grę wstępną gdy rozlega się natarczywy dzwonek do drzwi. Zły jak diabli mąż zakrywa się ręcznikiem i otwiera. Do przedpokoju wchodzi czterech facetów w ciemnych garniturach i białych rękawiczkach, dźwigających na ramionach trumnę. Pakują się do pokoju, w którym leży wielce zdziwiona, naga kobieta, obchodzą stojący na środku stół i wychodzą:
- Co się ku*wa dzieje? - pyta facet
- Nic - odpowiada jeden z mężczyzn - Klatkę macie taką wąską, że nie można normalnie wykręcić z tym pudłem.

by w_irek

* * * * *

Naukowcy twierdzą:
"Do 2050 roku  będzie nas 10 mld."
Brednie jakieś... 10 mld. naukowców???

by skaut22

* * * * *

- Mamo – mówi córka na godzinę przed swoim ślubem – ten dzień musi być wyjątkowy, wszystko się musi udać, nawet najmniejszy szczegół...
- Nie martw się córciu, on przyjdzie...

by sharkis

* * * * *

Na posterunek policji na warszawskiej Pradze zgłasza się znany policjantom włóczęga.
- Dzisiaj w nocy mnie okradli - informuje - Zginęło mi 25 rzeczy.
- Józiu, co ty pieprzysz? - mówi dyżurny - Skąd ty byś miał 25 rzeczy? No ale dobra, co to było?
- Talia kart od dziewiątek i otwieracz do piwa.

by w_irek

* * * * *

Na ulicy spotkało się po latach dwóch kumpli ze studiów ([k1] i [k2]).
[k1] - Stary, widzę że świetnie się trzymasz, a słuchy chodziły, że kiepsko z Tobą było, szpital, serce, no te sprawy.
[k2] - Ech, nawet mi nie mów. Było tragicznie. Serce miałem chore, na przeszczep nie było szans, ale miłość mnie uratowała.
[k1] - Poważnie?? Jak to??
[k2] - Słuchaj, stara codziennie mnie w szpitalu odwiedzała. Zupki, owoce, serki. Wszyscy mi żony zazdrościli. A ja umierałem.
[k1] - Kolego, taka żona to skarb. Gratuluję.
[k2] - Noooo, ale słuchaj, któregoś dnia przyszła i powiedziała mi, że się zakochała. W ordynatorze. I odchodzi. Dwa dni później mnie ze szpitala wypisali, takie dobre wyniki miałem. Mówię Ci, ta stara kur*a mi życie uratowała. Miłość to jednak ma siłę.

by AdvocatusDiaboli

* * * * *

Kartki z wakacji:
4 czerwca - Bezludna wyspa - tylko pewien rybak i ja.
10 czerwca - Kończy nam się żywność. Jemy liście palm.
14 czerwca - Kończą nam się liście. Jemy palmy.
20 czerwca - Kończą nam się palmy. Jem, co zostało.
2 lipca - Kończy mi się rybak. Jem własną nogę.
12 lipca - Nie mam już nogi. Drugiej też nie mam. Prawdę powiedziawszy, niewiele mam... Zastanawiam się, czy nie wracać do domu.

by brogman

* * * * *

Do salonu komputerowego wchodzi facet:
- Trzy dni temu kupowałem tutaj komputer – mówi
- Czy ma pan jakieś problemy? – uprzejmie pyta sprzedawca
- Tak, spalił się.
- Nie szkodzi. Sprzęt jest objęty gwarancją więc albo zreperujemy albo wymienimy. Co się konkretnie spaliło?
- Wszystko.
- Tak się raczej nie zdarza. Procesor pewnie jest dobry?
- Spalił się.
- A twardy dysk
- Też się spalił.
- Pamięć?
- Spalona.
- A monitor?
- Też
- Jezu, coś pan z tym komputerem robił?
- Nic, pożar w mieszkaniu miałem.

by w_irek

* * * * *

Poseł po numerku z prostytutką ubiera się i wyciąga z portfela 300 zł.
- Kotek, przestań! Schowaj to, ja biorę tylko dwie dychy! - mówi ona.
- Och biedactwo! Wyżyjesz z takich pieniędzy ? - zatroszczył się poseł - Może projekt jakiejś ustawy w robocie opracuję, czy coś...
- Eeee tam, daj spokój, dorabiam sobie na boku szantażem.

by Makabros

* * * * *

Tradycyjnie, w tym miejscu zobaczmy, co bawiło bojowników JM  100 wielopaków temu:

Złodzieje ograbili mieszkanie nowobogackich. Policjant rozmawia z panem domu:
- Czy zorientowaliście się, co zginęło?
- Tak - telewizor, video, wieża i futro żony.
- A gdzie wtedy byliście?
- W kuchni.
- Jak to w kuchni? I nic nie słyszeliście?!?
- Jedliśmy zupę ...

by Yarpenz (debiut)

* * * * *

Idzie niedźwiedź przez las, patrzy, leży coś szarego i sponiewieranego. Podchodzi i widzi - zając! Pyta:
- Co jest, zając?
- Stary, w lesie grasuje łoś-zboczeniec, dupczy wszystko co spotka! Ale nie powiem, kultura, elegancja-francja, wszystko w porządku.
Idzie niedźwiedź dalej, patrzy, coś rudego i wymemłanego leży. Podchodzi, a to lis. No to cuci i pyta:
- Co jest, lisek?
- Misiek, nie wiesz? W lesie grasuje łoś-zboczeniec, silny, ale elegancki, pełna kultura, wszystko w porządku...
Idzie niedźwiedź dalej, patrzy, zmrok zapada, czas spać. Wymościł sobie spanko gałęziami, wygodnie, ale myśli: "Przecież w lesie grasuje łoś-zboczeniec, muszę się jakoś zabezpieczyć!". I wiele nie myśląc zatkał sobie d**ę kołkiem. Śpi, śpi i nagle coś go obudziło, jakieś szmery! Wtem usłyszał (tu odgłos jak otwieranej butelki wina):
- DOBRY WIECZÓR!!!

by Mboz (debiut)

* * * * *

Z poobijaną twarzą wpada Kowalski do biura.
- Co się stało?
- Wczoraj wyrwałem extra panienkę.
- ???
- Poszliśmy do knajpy, potem wprosiłem się do jej chaty. Patrzę na nią, a w niej wszystko mówi „Tak”! Jej oczy, oddech, piersi wszystko mówi „Tak”!
- To przecież świetnie!
- A potem przyszedł jej mąż i powiedział „Nie”...

by Lary

Chciałbyś się jeszcze pośmiać? Tutaj znajdziesz 177 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego Miłej zabawy! ;)

Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego!

Oglądany: 60903x | Okejek: 9 osób


Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało