Szukaj Pokaż menu

Nie każde miejsce jest dobre...

23 165  
2   11  
Z tym miejscem na zdjęcie Benedykta XVI to ktoś niezbyt trafił...

Kliknij i zobacz więcej!
Foto by Beata Borowy

Autentyki CXLV - Masz małą łajdaczkę?

50 292  
7   26  
W dshischejschym vydaniu Autentikhuv, dowietsie tsie miedsy inymi dlatschego TPSA jest lepscha od TELE2, na jakim sptschentshie opiera tsie voiskhova telefonia oraz posnatshie potstdavy jentzyka hinskiego. Na potschontek historia litze-alnego spotkhania...

KOLEJNE SPOTKANIE

Znajomy, Andrzej opowiadał niedawno, że jego klasa organizowała spotkanie ileśtam lat po maturze. Jako miejsce wybrali knajpę, którą prowadził jeden z byłych uczniów z tejże klasy. Andrzej - za młodu szczuplutki chłopaczek, z bujnym owłosieniem na głowie - teraz wygląda niego inaczej. Taki "byczek" właściwie. Ciała na siebie nabrał sporo, włosy utracił prawie całkowicie.
Na rzeczoną imprezę ubrał się w jeansy, koszulinę jakąś i czarną, skórzaną kurtkę. Kiedy podjeżdżał samochodem pod knajpę, zauważył, że stoi tam już kilku kolegów z klasy (m.in. właściciel lokalu) na papierosku. Parkuje, wysiada z samochodu i zmierza w ich kierunku, żeby się przywitać. Właściciel knajpy popatrzył na niego zrezygnowanym wzrokiem i rzekł:

Bardzo głębokie przemyślenia VI

27 366  
8   23  
Kliknij i zobacz więcej!Garść kolejnych przemyśleń człowieka, który jest gdzieś daleko... jakby odpłynął lub odleciał... ;)

Strach może czasem być przydatnym uczuciem. Na przykład, powiedzmy, że jesteś astronautą na Księżycu i obawiasz się, że twój partner zmienił się w Draculę. Następnym razem, gdy pójdzie zbierać próbki Księżyca, bum! zatrzaśnij za nim drzwi i startuj. Pewnie będzie się kontaktował przez radio i powie, że nie jest Draculą, wtedy mu odpowiedz: "Jasne, jasne, nietoperzasty".

* * *

Pamiętam, gdy byliśmy dziećmi, naszą ulubioną grą była "zabawa w piratów”. Ubieraliśmy się jak piraci. Potem podchodziliśmy do jakiegoś dorosłego na ulicy i wyciągaliśmy nasze rzeźnickie noże, które nazywaliśmy "szablami”, i mówiliśmy "Jesteśmy piratami! Dawaj pieniądze!" Mnóstwo dorosłych udawało, że się boi i dawało nam kasę. Inni uciekali, wołając o pomoc. Bawiliśmy się w piratów gdzieś tak do dwudziestego roku życia.

* * *

Myślę, że ktoś mógłby w końcu wyhodować ogromną krewetkę. W ten sposób można by na niej jeździć, a potem, po rozbiciu obozu na noc, zjeść ją. Co ty na to, nauko?

* * *

Chciałbym żyć w czasach Dzikiego Zachodu, bo oszczędzałbym pieniądze przez 20 lat, żeby móc kupić kilof ze złota. Wtedy wyruszyłbym na zachód i zaczął szukać złota. Gdyby ktoś mnie spytał, co robię, odpowiedziałbym: "Szukam złota, cholerny głupku”. On by powiedział: "Twój kilof jest ze złota”. A ja na to: "Hm, to było łatwe.” Dobry dowcip, nie?

* * *

Dzisiaj, podczas obiadu, Marta powiedziała coś, co mnie zbiło z nóg. "Kocham marchewki” – powiedziała. "Dobrze”, odpowiedziałem, przez zaciśnięte zęby. "To może ty i marchewki pójdziecie do sypialni uprawiać seks!”. Nie poszli, ale może kiedyś pójdą, to sobie popatrzę.

* * *

Co mnie nie zabije, czyni mnie silniejszym. Niepodnoszenie ciężarów mnie nie zabije. A więc niepodnoszenie ciężarów czyni mnie silniejszym.

* * *

Zawsze, gdy czytasz dobrą książkę, to tak jakby autor był z tobą w pokoju, mówił do ciebie, i dlatego nie lubię czytać dobrych książek.

* * *

Oto dobry kawał: zdobyć pracę jako sędzia na Olimpiadzie. Wtedy, jeśli ktoś pobije rekord świata, udać, że się nie widziało i powiedzieć: "Ok, gotowi? Zaczynamy!”

* * *

Założę się, że nie było łatwo wyrywać laski, jak się chorowało na Czarną Śmierć.

* * *

Chyba najśmieszniejsze ze wspomnień o moim dziadku jest to, jak byłem u niego w domu i jakiś związany facet z kneblem wyskoczył z szafy i zaczął wrzeszczeć, że to ON jest moim prawdziwym dziadkiem, a ten drugi jest podstawiony, i żebym pobiegł po pomoc. Kim był ten facet? Cóż, JEGO już więcej nie widziałem.

* * *

Czytałem, że archeolodzy odkryli starożytny cmentarz i znaleźli na nim kawałki ludzkich kości! Cóż to za barbarzyńcy, ci starożytni!

* * *

Gdybym miał przydomek, chciałbym, żeby brzmiał on "Książę Łasic”, wtedy zakradałbym się i gryzł ludzi, oni by się szybko obracali i wołali "Co jest k...”. I rozpoznawaliby mnie mówiąc: "A, to ty, Książę Łasic”.

* * *

Łatwo jest siedzieć i mówić, że chciałoby się mieć więcej kasy. I chyba to właśnie w tym lubię. To łatwe. Po prostu się siedzi, kiwa w tył i w przód, chcąc tej kasy.

* * *

Całe miasteczko śmiało się z mojego pradziadka, tylko dlatego, że ciężko pracował i oszczędzał pieniądze. Pewnie, praca w sklepie z narzędziami nie była dobrze płatna, ale on czuł, że to lepsze niż to, co robili inni, czyli zbieranie grudek złota, jakie co dzień wystrzeliwał wulkan. Okazało się, że miał rację. Po czterdziestu latach wulkan wygasł. Wszyscy wyjechali, a sklep z narzędziami zbankrutował. W końcu pradziadek też zaczął zbierać złoto, ale już dużo nie zostało. Poza tym złamał nogę, a rachunek za leczenie był naprawdę wysoki.


Tutaj znajdziesz poprzednie przemyślenia...
8
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Autentyki CXLV - Masz małą łajdaczkę?
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Czy został(a) byś terrorystą-samobójcą?
Przejdź do artykułu Perfidny trolling komputerowy
Przejdź do artykułu I jeszcze 162 SMSy do wyboru
Przejdź do artykułu Najmocniejsze cytaty – ​Gwiazda filmów dla dorosłych zdradziła, ile zarabiała za jedną scenę, kiedy była numerem jeden w branży
Przejdź do artykułu Wielopak weekendowy CLIX
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Wielopak weekendowy CLIX
Przejdź do artykułu Bardzo głębokie przemyślenia V

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą