Szukaj Pokaż menu

Autentyki CXXIX - Bliskie spotkania trzeciego stopnia

41 093  
5   32  
Jeżeli myślicie, że nie jesteście ważni dla rodziców lub też nie możecie sobie wyobrazić, że starsze osoby potrafią okiełznać nowoczesną technologię, po lekturze dzisiejszego wydania Autentyków zmienicie na ten temat zdanie. Pamiętajcie - kosmici są wśród nas...

DEBATA O RELIGII

Ostatnio wpadł do mnie znajomy, co to się z nim już x czasu nie widziałem, a znamy się od piaskownicy. Okazja była, więc jakiegoś tam whiskacza wytoczyłem. Siedzimy, gadamy o starych Polakach. W pewnym momencie dzwonek do drzwi. Kogo licho niesie? Spojrzałem w wizjer... No nie... Znowu ONI! Kumpel się pyta:
- Kto to?
- A daj spokój... 20 lat temu, jak moja babka jeszcze żyła, to któregoś dnia zawitali do nas Jehowi i wcisnęli jej "Strażnicę"... Wzięła bo ona zawsze była taka spokojna... Od tej pory nas nachodzą notorycznie. Zawsze Ci sami. Zawsze ich grzecznie przepraszam, ale oni są tacy upierdliwi...
- Eee... człowieku, wiesz jacy to fajni ludzie? Trzeba tylko z nimi umieć pogadać. Daj ja otworzę.
- Eee... No co ty? No co ty!
Przyznam, że trochę zbaraniałem. Na dodatek miałem już przed oczami perspektywę, jak to przez najbliższe parę godzin, grupka Jehowych w moim domu, rozpocznie wykład o kuszeniu przez Szatana. Zanim jednak jeszcze zdążyłem zaprotestować, kumpel otworzył drzwi, ogarnął oczami towarzystwo i wychrypiał:

Coś w tym jest...

29 231  
2   18  
...takiego życiowego ale raczej nie radzimy ubierać takiego t-shirta np. na randkę... ;)

Kliknij i zobacz więcej!

Wielopak weekendowy CXLIII

53 559  
4  
Witajcie w naszej bajce... Dziś między innymi krótki kurs rozpoznawania rogacizny i orgazmów, zoologiczny wycinek prasowy oraz para koszernych dowcipów. Na początek zaś, jak w życiu, będzie o konflikcie pokoleń...

Drżącym głosem córka wyznaje matce...
- Muszę ci coś powiedzieć - jestem w ciąży!
- Przeklęta smarkulo! - nawet nie ukończyłaś jeszcze gimnazjum - kim jest ojciec?
- A skąd ja mogę wiedzieć? - odpowiada córka płacząc - i dodaje:
- To wszystko twoja wina - przecież nie pozwoliłaś mi mieć swojego stałego chłopaka.

by Samorodek

* * * * *

Czwartkowy poranek. W knajpie zaczyna się dzień. Barman wyciera szklanki, cichutko sączy się muzyczka. W kąciku, przy barze siedzi parka – dziewczyna (blondynka, w swetrze z szarej, owczej wełny) i chłopiec (w rogowych okularach, z wąsem i pekaesami).
Szepczą sobie do uszek.
W pewnym momencie dziewczyna odwraca się:
- Prezerwatywy macie? - pyta barmana (z nadzieją w głosie).
- Nie - mówi barman (zdziwiony lekko).
Na to chłopak (z nadzieją, taką bardzo radosną):
- A wazelinę?!

by skaut

* * * * *

Wesoło pogwizdując, machając koszykiem pełnym aż po brzegi, wraca z lasu grzybiarz. Spotyka go kumpel:
- Gdzie byłeś?
- Na grzybach.
- Przecież nie lubisz grzybów.
- A, teściowej nazbierałem.
- Dlaczego same trujące?
- Dlaczego "Dlaczego"?

by bbirdy

* * * * *

Nowości miejskie:

W miejskim ogrodzie zoologicznym zaginął słoń (już piaty w tym roku). Policja czyni wszystko co możliwe, by znaleźć choć ślad po słoniu, ale wydaje się, że złodzieje i tym razem nie pozostawili po sobie najmniejszego śladu.

- * -* -

Po kilkutygodniowej przerwie, ponownie otworzono mięsną tanią jatkę "Słonik".

by oldbojek

* * * * *

Tam gdzie gęsty las, a w lesie kręta ścieżyna kończą się raptownie, zaczyna się ogromne urwisko. Stromy, idealnie pionowy brzeg opada ku skłębionemu morzu parskającemu bryzgami piany i bijącemu wściekle o skały.
Nad tą przepaścią siedziały beztrosko dwa lemingi i wesoło majtały nóżkami.
- No i widzisz? - mówi jeden - Wiele nas to kosztowało, balansowaliśmy na granicy instynktu i zdrowego rozsądku, walczyliśmy z nieznaną siłą, na naszych oczach tysiące pobratymców runęło w dół ale my nie! Nam się udało! Jesteśmy ostatnimi żyjącymi przedstawicielami gatunku. Jesteśmy debeściaki hi hi hi...
Tymczasem nieopodal, uważnie przepatrując knieję, przedzierał się przez gąszcze strażnik leśny Edward - przyjaciel i niezastąpiony opiekun wszystkich leśnych stworzeń. Właśnie usłyszał dziwne popiskiwanie i głęboka bruzda troski przecięła jego ogorzałe czoło. "Pewnie jakieś zbłąkane maleństwa kręcą się tu samotne" - pomyślał - "Czas po raz kolejny udowodnić swą szlachetność - i pomóc w potrzebie!".
- Hop hop! - zawołał.
Lemingom nie trzeba było dwa razy powtarzać...

by Rupertt

* * * * *

Wracający do zdrowia pacjent zwierza się pielęgniarce:
- Siostro! Tak panią lubię, że nawet nie chcę, żeby mi się polepszyło.
- Niech się pan nie niepokoi - odpowiada siostra, - Panu się na pewno nie polepszy... Lekarz także mnie lubi, a wczoraj widział, jak Pan mnie całował...

by oldbojek

* * * * *
- Halo, z dyrektorem Wnękiem można?
- Dyrektor mocno zajęty jest.
- To może pogadam chwilę z sekretarką?
- Dyrektor mocno zajęty jest...

by skaut

* * * * *

Kumple siedzą i popijają piwko.
- Ja to jak się napije to nikogo się nie boję - mówi jeden z nich
- Nawet własnej żony?
- Nie no, tak to się jeszcze nigdy nie schlałem...

by cieciu

* * * * *

Rodzaje orgazmów

Astmatyczny: "A...a...a...a..."
Geograficzny: "Tutaj...tutaj..."
Sportowy: "Szybciej...jeszcze szybciej..."
Religijny: "O Boże...."
Rodzinny: "Mamo...."
Samobójczy: "Zaraz umrę...."
Wirtualny: "Masza[2.2.2006 18:42:10] > No, już ;)"

by Peppone

* * * * *

Paryż. Plac Pigalle. Latarnia. Jedna prostytutka do drugiej :
- Wiesz Sophie, mam ostatnio wyrzuty sumienia. Przecież ja ciągle grzeszę. Pójdę jutro do spowiedzi.
- Nawet nie myśl o tym. Ja już próbowałam trzy razy.
- I co? Nie chcieli dać rozgrzeszenia?
- Nie o to chodzi. Tylko jak klękałam to mi się gęba od razu otwierała i nie mogłam słowa z siebie wydusić.

by w_irek

* * * * *

- Proszę pana, czemu ta krowa nie ma rogów? - zapytało młode dziewczę farmera.
Tenże zamyślił się na moment i powolutku, spokojnym tonem zaczął odpowiadać:
- Wie pani, bydło może narobić wiele szkód rogami, dlatego czasami po prostu je ucinamy piłą. Czasami, gdy zwierzęta są jeszcze młode, załatwiamy sprawę za pomocą kilku kropel kwasu w miejscach gdzie rosną rogi. Niech panienka pamięta też, że niektóre rodzaje bydła w ogóle nie mają rogów, bo nie są im do niczego potrzebne. A ta krowa na przykład nie ma rogów z tego prostego powodu, że to koń...

by Frano

* * * * *

Kącik szmoncesowy by skaut:

Muzyczny:
- Ja nie wiem, co ludzie widzą w tych ‘Rolling Stones’ach’ – żali się Mosze swemu druhowi, Ickowi. – Melodie takie jakieś smutne. Fałszują na dodatek tak, aż się nie chce tego słuchać.
- Moszek, ty byłeś na koncercie ‘Stones’ów’?!
- Nie, Chaim mi zaśpiewał.

Herbaciany:
Umiera stary Żyd, Srul. Wielki Mistrz Parzenia Herbaty. Zebrała się cała rodzina. Czeka, aż starzec zdradzi swój wielki sekret parzenia super-herbaty.
- Eeee... – stęknął wreszcie Srul. – Żeby zrobić dobrą herbatę.... ekh, ekh... najważniejsze jest...ekh, ekh.... nie żałować wrzątku.

* * * * *

I to już w zasadzie wszystko. Rzucimy jeszcze okiem na to, co działo się na JM sto wielopaków temu:

Samolot się popsuł. Pilot wyskoczył, ciągnie za rączkę spadochronu... nic...
Szarpie za rączkę zapasowego... nic....
W panice wykrzykuje: Święty Antoni - ratuj!!!
Coś, jakby mocarna dłoń, zatrzymuje go w powietrzu:
- KTÓRY ŚWIĘTY ANTONI?! - rozlega się stentorowy głos.
- Ten, eee, no, ehm, Padewski?
- TO NIE JA...

by nicku

* * * * *

 Pewien młodzieniec spytał pewnego starszego, bogatego człowieka jak doszedł do swojej fortuny...
- Cóż - odparł starzec - w 1932 roku podczas Wielkiego Kryzysu byłem kompletnie spłukany - zostało mi ostatnie 5 centów. Zainwestowałem je w jabłko, cały dzień je polerowałem i pod koniec dnia sprzedałem je za 10 centów. Następnego ranka za te 10 centów kupiłem dwa jabłka.
Spędziłem cały dzień na ich czyszczeniu i sprzedałem wieczorem za 20 centów. I tym systemem pracowałem przez cały miesiąc. Pod koniec miałem fortunę - jakieś 5 dolarów.
- I w ten sposób zbudował pan swoje imperium ?? - spytał chłopak
- Nie - odpowiedział bogacz - wtedy zmarł ojciec mojej żony i zostawił nam 2 miliony dolarów...

by Roj

* * * * *

Rozmowa na australijskiej farmie:
- Johnny twoja krowa słucha chyba za dużo muzyki country.
- Dlaczego tak myślisz Jack?
- Bo skacze jak kangur.
- Niemożliwe... O cholera! Znów spięcie w dojarce elektrycznej!

by Inga

A teraz to już naprawdę wszystko. Za mało? Poczytaj 142 poprzednich Wielopaków . Miłej zabawy! ;)

Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego!
4
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Coś w tym jest...
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Historia milionerki, która nie opuszczała pokoju hotelowego
Przejdź do artykułu Czy został(a) byś terrorystą-samobójcą?
Przejdź do artykułu Perfidny trolling komputerowy
Przejdź do artykułu I jeszcze 162 SMSy do wyboru
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu Kim Lan - powracająca fala
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Jaki jest twój ulubiony film z Chuckiem Norrisem?
Przejdź do artykułu Gawarit Moskwa! XXVI