Od razu zaznaczmy - na zdjęciach ani razu nie użyto Photoshopa
Nietypowy kot pojawił się na ulicach miasta, wprowadzając w zakłopotanie mieszkańców
Początkowo byli przekonani, że zwierzę zostało napadnięte przez uzbrojonych w puszki z farbą chuliganów
Ostatecznie sprawa się wyjaśniła - kot dostał się do opuszczonego garażu pełnego... syntetycznego, zielonego barwnika
Ludzie odetchnęli z ulgą - złośliwi przekonywali, że zwierzę pochodziło z Czarnobyla
Sam kot ma się dobrze - choć ma zniszczone futerko, barwnik nie ma żadnych właściwości toksycznych
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą