Prawo jazdy nie jest dla ludzi o słabych nerwach. Przekona się o tym każdy kandydat na kierowcę, który po raz pierwszy włączy się do ruchu i zaraz utknie w korku, padnie ofiarą pirata drogowego lub przekona się, ile prawdy jest w tym, co mówi się o kobietach za kółkiem. Jak dobrze, że przy lusterku dynda sobie radośnie święty Krzysztof – przecież gdyby nie jego protekcja, to człowieka szlag by trafił nie raz!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą