Szukaj Pokaż menu

Niektórzy ludzie nie potrafią przejść obojętnie obok rzeźb i pomników

46 869  
213   8  
Kreatywność i wyobraźnia ludzka zdają się nie mieć granic. Dla jednych pomnik w muzeum czy rzeźba na ulicy to po prostu ekspresja sztuki, dla innych fantastyczny obiekt do eksperymentów i manipulacji...

#1.

Kliknij i zobacz więcej!

Faktopedia CDXXXIX - "Madonna z Dzieciątkiem" autorstwa Adolfa Hitlera

169 304  
574   84  
W tym odcinku m.in. osiągnięcia Kim Ir Sena według koreańskiej propagandy, czas i miejsce wyginięcia ostatnich mamutów oraz pierwszy polski telewizor produkowany seryjnie.

#1.

Dziwaczne wynalazki, o których nie słyszeliście

225 339  
527   45  
Potrzeba matką wynalazku - powiadają. Niestety, mimo szczerych chęci nie każda matka rodzi zdrowe dzieci. Trudno się więc dziwić, że wiele prototypowych urządzeń stworzonych przez pełnych natchnienia wynalazców nigdy nie zostało wprowadzonych na rynek, bądź szybko z rynku wyleciało. A szkoda - bo część nich zapowiadała się wyjątkowo obiecująco.


#1. Metalowa książka Edisona

Thomas Edison kojarzy się dziś głównie jako żarówkowy Prometeusz o wyjątkowo elastycznym umyśle. Człowiek ten opatentował przeszło 5000 wynalazków swojego pomysłu. Był też wyprzedzającym swój czas wizjonerem. Jednym z niezrealizowanych projektów Edisona była metalowa książka o grubości 5 cm, wadze pół kilograma i niebywałej pojemności. Ten edisonowy „Kindle” mógłby pomieścić w sobie treść przeszło 200 drukowanych książek. Wynalazca sugerował, że jest to możliwe dzięki wykorzystaniu absorbującego drukarski tusz niklu – jedna niklowa kartka miałaby mieć grubość 0,00127 mm. Jeśli wierzyć zapewnieniom Edisona, kartki wykonane z tego materiału byłyby też znacznie elastyczniejsze oraz trwalsze niż ich papierowe odpowiedniki. Książka miałaby 40000 stron, a jej cena nie przekraczałaby dwóch dolarów.

Ciekawi jesteśmy ile czasu zajęłoby nam otworzenie takiego niklowego tomiszcza na, powiedzmy, 28 395 stronie...


 

#2. Tłumacz języka kociego

Chcielibyście wiedzieć, co oznaczają zaśpiewy Waszych kocich współlokatorów? Japończycy potraktowali tę rozkminę całkiem poważnie i w pocie czoła zabrali się do pracy. Efektem jest urządzenie przypominające skrzyżowanie Tamagotchi ze skrobaczką do pięt. Grunt, że działa (podobno!) i bez problemu potrafi przełożyć wściekłe fukanie naburmuszonego kocura na język japoński.
 

Wynalazek pewnie i podbiłby rynek, gdyby nie to, że za przyjemność nawiązania z pchlarzem komunikacji werbalnej trzeba było zapłacić aż 75 dolarów. Myślicie, że warto?

#3. Okulary z licznikiem mrugnięć

Jeszcze zostańmy na chwilkę przy Japonii i azjatyckich gadżetach, które są tak dziwaczne, że aż harakiri. Oto urządzenie, które zostało stworzone w trosce o internautów, co to spędzają większość swego życia z gałką oczną przyklejoną do monitora. Na wypadek gdybyśmy zapomnieli o regularnym mruganiu oczyma, powinniśmy założyć na nos specjalne okulary. Są one zaopatrzone w mechanizm liczący każdy ruch naszych powiek. Jeśli zbyt długo wlepiać będziemy wzrok w ekran, szkła zaparują, wymuszając na nas przerwę w pracy i wyrównanie ilości naszych mrugnięć do normalnego stanu. Niestety, magiczne okulary nie trafiły w zapotrzebowanie internetowych zombie.
 


 

#4. Latające czołgi

Przenosimy się do kraju naszych słowiańskich braci. Jeszcze przed II Wojną Światową Rosjanie usiłowali stworzyć funkcjonalny, łatwy do sterowania, spadochron dla czołgów. W ten sposób wielkie maszyny mogłyby być zrzucane z samolotów wprost na pole bitwy. Niestety, w praktyce tego typu rozwiązanie okazało się z wielu względów niepraktyczne. W latach 40. kontynuowano więc eksperymenty - tym razem usiłowano połączyć czołg z samolotem. Testy prowadzono na lekkim czołgu T-60 pozbawionym lufy, amunicji i większości paliwa. Eksperyment zakończył się sukcesem. Niestety, jako że Rosjanie nie dysponowali wystarczająco potężnym samolotem mogącym udźwignąć pojazd wraz z pełnym wyposażeniem i kompletną załogą, projekt został porzucony.
 


 

#5. Przenośny odtwarzacz płyt gramofonowych

W momencie gdy Sony szturmowało rynek swoim sztandarowym wynalazkiem - Walkmanem, pewna firma czym prędzej wprowadziła swoją odpowiedź na ten kultowy produkt. Szkoda tylko, że głównym polem działania stała się technologia, która odeszła już do lamusa. AT-727 Sound Burger to nic innego jak przenośny odtwarzacz małych płyt gramofonowych. Jego „przenośność” daleka była jednak od tego, czego dziś oczekujemy po małych urządzeniach muzycznych. Z takim urządzeniem trudno by było wyjść na jogging do parku - odtwarzacz działał jedynie na twardych, równych powierzchniach.


 

#6. Transformer mp3

Kolejny muzyczny wynalazek to ni zabawka, ni walkman, ni odtwarzacz mp3. W praktyce - to robot, który zamienia się w walkmana, który to jest w rzeczywistości odtwarzaczem mp3. Niestety, ten niecodzienny produkt nie zyskał sporego uznania i dziś traktowany jest jako jeden z tych wykręconych rarytasów, na które to polują miłośnicy dziwactw, wynaturzeń i wszelkiego typu zboczeń...


 

#7. Telefon samochodowy

Przenośne telefony jeszcze nie były w planach, gdy niejaki E.C. Hanson zamontował w swym aucie cztery niewielkie połączone ze sobą kablem słupy elektryczne, przyczepione do akumulatora. Telefon zaopatrzony w taka antenę miał zasięg ok. 56 kilometrów. Oczywiście, wynalazek pana Hansona nigdy nie trafił do produkcji masowej i na pierwsze samochodowe telefony trzeba było poczekać parę ładnych dekad.

#8. Papieros z filtrem serowym

Wiele osób lubi papierosy. Wielu jest tez miłośników żółtego sera. A zatem - można by połączyć radość z palenia papierosów z konsumpcją żółtego przysmaku i stworzyć papierosa z filtrem serowym. Cóż za świetny pomysł! To tak jakby połączyć przyjemność czerpaną z seksu z korzyściami z gry w badmintona. W każdym razie, w 1966 roku pewien wynalazca odkrył, że ser może być doskonałym filtrem. Produkt został opatentowany i na tym na szczęście się skończyło. Swoją drogą - czy papieros mający w sobie nadzienie serowe byłby towarem nikotynowym, czy spożywczym?

 

Źródła: 1, 2, 3, 4
527
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Faktopedia CDXXXIX - "Madonna z Dzieciątkiem" autorstwa Adolfa Hitlera
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 12 lifehacków tak idiotycznych, że niemal genialnych
Przejdź do artykułu Genialna przeróbka stolika do picia piwa
Przejdź do artykułu Zwykłe zdjęcia, które połączone w pary tworzą bardzo nieczyste obrazki
Przejdź do artykułu Gwiazdkowe hity prezentowe sprzed lat
Przejdź do artykułu Martin A. Couney uratował tysiące dzieci, bo nie wiedział, że to niemożliwe
Przejdź do artykułu Nietypowe sposoby samoobrony
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Gra o Tron - kto kryje się pod mistrzowską charakteryzacją
Przejdź do artykułu Oryginalne pomysły narkotykowych przemytników

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą