Polacy jeżdżą do Austrii za chlebem, Niemcy zwiedzać, a Włosi... kraść żaby. No może nie wszyscy, ale dopuściła się tego pewna grupka przyłapana w Karyntii. Żądni żabich udek złoczyńcy próbowali umknąć tropiącemu ich mężczyźnie, zaszyli się nawet w jednej z mało uczęszczanych uliczek, aż nagle do uszu łowcy dobiegł... rechot. I było już jasne, iż Carl Gressel, będący austriackim odpowiednikiem Chucka Norrisa schwyta porywaczy. Okazało się, że w plecaku jednego z Włochów znajdowało się 60 okazów jednego z gatunków żab, które w kraju Mozarta znajdują się pod ochroną. Porywacz zamierzał zjeść swoje ofiary. Zapewne na święta, zamiast jajek. Grozi mu kara grzywny.

 

 

Tymczasem Mswati III, będący królem Suazi, jednego z najbiedniejszych państw świata zażyczył sobie, żeby jego poddani podarowali mu na jego 44. urodziny po... krowie. Być może nie byłoby w tym jeszcze nic tak szokującego, gdyby nie fakt, że on sam należy do jednych z najbogatszych ludzi świata i pływa w luksusach, podobnie jak jego 13 żon. Analogia do pewnego ojca redaktora nasuwa się sama...

 

 

 

A skoro już przy ojcach jesteśmy, to w Irlandii dość nietypowo wypadło spotkanie księdza Martina McVeigha z rodzicami dzieci przygotowujący się do pierwszej komunii. Duchowny chciał zaserwować im nieco wiedzy za pomocą komputera, jednak gdy włożył swojego pendriva do komputera, zaczęły się wyświetlać... fotografie z gejowskim porno. Ksiądz zreflektował się co pokazuje dopiero po odtworzeniu kilkunastu zdjęć, po czym wyszedł z sali. Skoro tak potraktował rodziców, to ciekawe jak uczył dzieci?

 

 

Tymczasem w japońskiej miejscowości Yugawara otwarto hotel dla... owiec. Każdy udający się na urlop będzie mógł w nim zostawić swoją słodką owieczkę, aby mogła spędzić czas w tym rozkosznym, słodkim miejscu. Ciekawe tylko gdzie będzie zostawiał swoje nieco większe pupile król Suazi?

 

Natomiast w Koszalinie doszło do niecodziennej sytuacji na drodze. Policja goniła dziwne poruszającego się po jezdni peugeota. Samochód nie zatrzymywał się mimo sygnałów, a kiedy radiowóz podjechał bliżej, funkcjonariusze dostrzegli pasażerkę zmieniającą się miejscami z kierującą pojazd koleżanką. Wszystko rzecz jasna podczas jazdy, niczym w amerykańskich filmach akcji. Policjanci zatrzymali wreszcie samochód, ale musieli zapewne długo się zastanawiać po co niewiasty zamieniały się miejscami, skoro... obie miały po tyle samo alkoholu we krwi - 1 promil. No, ale niektórych pijackich wybryków nie da się tak po prostu wytłumaczyć.

 

Natomiast w Wielkiej Brytanii wpadkę zaliczyła specjalizująca się w zapasach w błocie Elisa Sampson. Niewiasta została dotkliwie pobita przez własną przyjaciółkę. Powód? Przerwała koleżance seks. A było to tak: Podczas imprezy (organizowanej w jej własnym domu) zapaśniczka weszła na chwilę do jednego z pokoi, gdzie zastała psiapsiółkę podczas miłosnych igraszek. Gdy na widok koleżanki wykrzyknęła niedowierzaniem "Co ty tu robisz?", ta podeszła do gospodyni i... przyłożyła jej francuskim kluczem w twarz. Listę obrażeń otwiera 17 szwów i uraz oka. Warto więc dwa razy się zastanowić zanim zechcemy przerwać kobiecie seks.