Dziś o kłopotliwym narządzie, bezpieczeństwie na Wiśle i ekologicznym spalaniu. Zapraszam.
Kłopotliwy narząd człowieka powoli zanika. U człowieka powoli zanikają zęby mądrości.
- Mojej żonie zanika pipka. Robi się coraz ciaśniejsza i już wziernik trudno tam włożyć i nie widać szyjki macicy.
- Narząd nie używany zanika. Twoja wina.
- Wkładaj obok!
- Jak mąż ma małą ptaszynie, to żonie się kurczy. Proste, wygoń ją do sąsiada, najlepiej araba albo murzyna, na powiększanie.
- To pewnie już nie śpiewasz "Głęboka studzienka".
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą