Kolejna porcja życiowych porażek. Naprawdę z pechem to się trzeba urodzić...
1. Obudziłem się dzisiaj i zastałem mój samochód kompletnie rozpierniczony od strony kierowcy. Przednie, tylne drzwi, przedni i tylny zderzak zmienione w kupę złomu. Pijany kierowca przywalił w niego w nocy i uciekł. Ale nie martwcie się, zostawił dane swojego ubezpieczenia. Wyryte kluczykiem na nieuszkodzonej części samochodu. ŻJDD
2. Przerobiłam tróję na moim świadectwie na czwórkę, żeby nie mieć problemu ze starymi. Spędziłam cały dzień na drukowaniu, wycinaniu i przyklejaniu na świadectwo maleńkiego słowa "dobry".
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą