Pewnego dnia odwiedziłem handlarza samochodów aby zobaczyć ineresujący mnie model samochodu. W pewnym momencie weszła elegancka kobieta i powiedziała, że chciałaby kupić przykrywkę nr 710 do jej samochodu.Sprzedawca jak i wszyscy obecni w sklepie byli zaskoczeni.
- Przykrywkę nr 710?? ...a do czego to jest?? - spytał uprzejmie sprzedawca.
Kobieta powiedziała, że to było w jej samochodzie i że gdzieś to zgubiła. Ponieważ nie mogła niczego więcej powiedzieć, sprzedawca poprosił, aby przynajmniej narysowała o co chodzi. Kobieta narysowała kółko o średnicy ok 8 cm i w środku napisała 710...
Załączone zdjęcie pokazuje o co chodziło tej pani...
Za Rzeczpospolitą:
Polacy od początku postanowili uśpić Koreańczyków, w czym miało im pomóc odœpiewanie hymnu polskiego przez Edytę Górniak. Mogłyby się od niej uczyć babinki kościelne, jak należy zawodzić na pogrzebach - pisze na łamach Rzeczpospolitej Stanisław Tym.
Taktyka naszych była prosta: wciągnąć Koreańczyków pod polską bramkę i strzelać z kontry. Niestety, rywale nie poznali się na niej i grali wbrew naszym planom.
Trener Jerzy Engel ładnie machał rękami, Polacy w ogóle znacznie ładniej się prezentowali, a poza tym byli o niebo lepiej ubrani od przeciwników. Czerwone wstawki pod pachami białych koszulek zrobiły na wszystkich ogromne wrażenie.
W żółtych kartkach było 3:2 dla naszych i panuje powszechna opinia, że Polacy są
moralnymi zwycięzcami spotkania.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą