Nierefundowany lek na bezpłodność
Pewne małżeństwo miało problemy z bezdzietnością. Postanowili więc pojechać do USA, do najlepszego specjalisty w tych sprawach.
Mieli tylko jeden problem: żadne z nich nie znało angielskiego. Specjalista dał im jednak na migi znać, że się mają wziąć "do roboty" i to zaraz, w gabinecie. Początkowo nieśmiało, ale po chwili rozkręcili się na dobre. Doktor przyglada się ze wszystkich stron i nagle woła:
- Stop!
Idzie do biura i po chwili wraca z receptą.
Toasty w kilku językach
browar
·
29 kwietnia 2002
57 445
5
10
Uwaga! Podczas swoich wakacyjnych podróży po świecie możesz natknąć się na przedstawicieli innych narodów, siłą rzeczy mówiących mniej lub bardziej zrozumiałym językiem. Ryzykujesz nawet bliższą znajomość, bez względu na to czy z własnej woli (np. we Francji czy Hiszpanii) czy z woli twoich nowych znajomych (np. w Iranie lub Syrii). Będą sytuacje w których warto będzie się wkraść w łaski nowych znajomych i wtedy z przyjemnością wspomisz o słowniku toastów od Joe Monstera. Czy możesz wyobrazić sobie reakcję swojego nowego przyjaciela/przyjaciółki i jego zaskoczenie, gdy usłyszy tradycyjny toast w swoim własnym języku?! Wiesz już jak wielkie wrażenie będziesz wywierał podczas zwykłych posiłków? Pomyśl jak bardzo może to pogłębić waszą przyjaźń, albo jak łatwo naciągniesz nowego znajomego na darmową kolejkę? A jak pozytywnie może to wpłynąć na twój przedłużony o parę miesięcy pobyt w Strefie Gazy?
Kim jestem?
Mam około 20 cm długości. Obie płcie korzystają z tego, co robię. Czasem wiszę, czasem stoję albo bujam się luźno, zawsze w gotowości do natychmiastowego działania. Na jednym z końców zdobi mnie kępka małych włosków. Podczas używania prawie zawsze wprowadza się mnie (czasem wolno, czasem szybko) do ciepłego, wilgotnego otworu. Potem wsuwa się mnie i wysuwa wielokrotnie, często szybko, wykonując przy tym ciągle posuwiste ruchy. Każdy, kto się przysłuchuje, z pewnością rozpozna te rytmiczne, pulsujące dźwięki, które powstają dzięki wykonywaniu ruchów w tym dobrze nawilżonym środowisku. Kiedy mnie w końcu wyciągasz, często pozostawiam za sobą na zewnątrz otworu białą, czasami lekko pieniącą się, lepką substancję. Mój długi, błyszczący trzonek powinien zostać oczyszczony z resztek tej substancji. Po tym, jak wszystko jest już zakończone wracam do stanu spoczynku w gotowości do podjęcia nowej akcji. Mam nadzieję być w akcji 2, 3 razy dziennie, ale w większości wypadków zdarza się to rzadziej.
Kim więc jestem ?
Jak już prawdopodobnie wiesz, odpowiedź na tę zagadkę brzmi:
JESTEM TWOJĄ SZCZOTECZKĄ DO ZĘBÓW!!!
A co Ci chodziło po głowie Ty Świńtuszku?!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą