Jeśli już bierze cię chęć na podejście do garów i zrobienie czegoś zjadliwego, to nigdy, przenigdy nie bierz przykładu z tych poniżej.Mam 5 lat starszego brata i jako dzieci zazwyczaj chorowaliśmy osobno. Tym razem jednak fatum zarządziło wspólne chorowanie. On miał jakieś 10-12 lat, ja odpowiednio mniej. Mama w pracy. Może ugotować coś pysznego? "Kuchnia polska" w łapska i czytamy - to nie, tamto nie, mięso nieeee... Ooo!! Pączki!! Składniki - mąka, jajka, drożdże... Hmmm... Drożdże... No ale przecież na proszku do pieczenia też urośnie, chyba, co nie? Dalej: cukier, margaryna... smalec też tłuszcz, też będzie... Zaczyn? Kompletna egzotyka... Masa wyszła półpłynna, jak z tego cholerstwa zrobić kulki z dżemem w środku? Może wrzucić dżem po prostu i masa sama oblepi dżem i się kulki porobią?
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą